Mimo, że od Jego tragicznej śmierci minął niemal tydzień, wielu nadal nie może uwierzyć, że przyjdzie Go odprowadzić w ostatnią drogę. Spocznie na krakowskim Salwatorze.
Kazimierz Czekaj, choć urodził się w Bochni, z przekonania i całym sercem starał się być prawdziwym Krakusem. Był magistrem prawa z dyplomem Uniwersytetu Jagiellońskiego, cenionym i szanowanym mistrzem piekarskim, właścicielem Piekarni Rafapol w podkrakowskim Zabierzowie, promotorem małopolskich produktów i potraw regionalnych, dziedzictwa kulinarnego, ich obrońcą, propagatorem i admiratorem...
Wspólnie z Antonim Madejem i kilku kolegami po fachu doprowadzili do unijnej rejestracji obwarzanka krakowskiego i chleba prądnickiego. Współtworzyli grupę producencką obwarzanka i wspólnie organizowali doroczne
Święto Chleba na krakowskim Placu Wolnica.
Marzyły mu się unijne gwiazdki dla precelka i bajgla, bowiem ten pierwszy walnie przyczynił się – jak głoszą historyczne przekazy – do zwycięstwa pod Grunwaldem, a drugi
narodził się na krakowskim Kazimierzu i wyemigrował za Wielką Wodę, gdzie stał się jednym z najsmaczniejszych symboli Nowego Jorku.
Przez ostatnich kilkanaście miesięcy mocno wspierał krakowskich i polskich wedliniarzy w staraniach o zachowanie praktykowanych od setek lat metod wędzenia naszych tradycyjnych wędlin. Stanowczo wyrażał swoje zdanie na ten temat w programach radiowych i telewizyjnych, biorąc o obronę polskie racje i tradycje.
Był współzałożycielem Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego, Małopolskiego Porozumienia Organizacji Pracodawców oraz współtwórcą Ogólnopolskiego Porozumienia Piekarzy.
Kazimierz Czekaj był także samorządowcem – radnym powiatu krakowskiego w latach 1998-2002, a następnie sejmiku województwa małopolskiego, od 2002 r., wpółzałożycielem Stowarzyszenia Społecznego Porozumienie Podkrakowskie.
Niezwykle aktywny na wielu polach działalności społecznej i gospodarczej, piastował także funkcję prezesa Jurajskiej Izby Gospodarczej. Był honorowym strażakiem OSP. Współracował i wspierał stowarzyszenia charytatywne i fundacje, będąc tytularnym przyjacielem wielu z nich. Miał naturę i duszę prawdziwego społecznika.
Nie zabiegał o zaszczyty, nie kolekcjonował nagród. Bardzo cenił sobie tytuł Dobry jak chleb przyznany przez krakowską Fundację Brata Alberta.
Znający Go bliżej podkreślają Jego pogodę ducha, pasję we wszelkich działaniach, bezpośredniość w kontaktach z ludźmi, niepospolite poczucie humoru, pomysłowość, dynamizm, optymizm. Znany był z rzetelności i prawdomówności, twardej obrony prezentowanych racji oraz zamiłowania do dyskusji i polemik, w których swe racje przedstawiał zawsze klarownie, wrażliwie łowiąc uwagi, szanując przy tym zdania innych, ich zapatrywania i poglądy.
Kazmierz Czekaj zginął 9 września 2016 w tragicznym wypadku samochodowym na drodze krajowej między Krakowem a Olkuszem. Miał 60 lat.
Jakkolwiek paradokasalnie to zabrzmi – magister prawa z dyplomem krakowskiej Alma Mater porzucił prawo dla... chleba. Rozmawialiśmy o tym, jak zawsze z Kaziem – na wesoło, 15 czerwca 2014 r., na Placu Wolnica w Krakowie, podczas XI Święta Chleba, które Kazimierz Czekaj współorganizował z Antonim Madejem.
Informujemy, że uroczystości pogrzebowe rozpoczną się w czwartek, 15 września, o godzinie 14.00 na cmentarzu na Salwatorze w Krakowie.
Rodzinie i Bliskim
składamy wyrazy głębokiego żalu i współczucia.
Publikowanie, modyfikowanie i kopiowanie zawartości strony lub jej części bez zgody właściciela portalu jest zabronione.